Miasto: Kontrola

Marzec obfitował w imprezy odbywające się na Raszówce (aż dwie), na których przyszło nam się wymieniać kompozytem. Tym razem wzięliśmy udział w bardziej fabularyzowanej rozgrywce, której skomplikowana mechanika budziła naszą konfuzję i żywe dyskusje na długo przed strzelanką. W końcu, jak to zwyczaj nakazuje, niedzielnym rankiem ruszyliśmy w trasę i mimo drobnych problemów z bratnimi służbami mundurowymi zawitaliśmy na miejscówkę.

W ramach struktur dowodzenia otrzymaliśmy bojowy kryptonim Rekiny i w ramach sił Wody toczyliśmy zawzięty bój o – jak nazwa wskazuje – kontrolę nad Miastem, czyli kolejnymi budynkami. Rozgrywka cechowała się – jak to na Raszówkach bywa – dużą dynamiką, choć niekiedy spędzaliśmy stacjonarnie dłuższy czas, pilnując budynków o wysokim znaczeniu strategicznym. Przynajmniej według dowództwa, bo wroga nie szło tam uświadczyć. Mimo bojowych kryptonimów i ciągłej łączności radiowej w struktury dowodzenia wkradł się z czasem „lekki” chaos, wobec czego Rekiny zaczęły realizować działania dywersyjno-zaczepne na tyłach wroga… z własnej inicjatywy.

Może skomplikowane zasady scenariusza nie do końca zadziałały w warunkach bojowych, jednak nie przeszkodziło to nam spędzić przyjemnie wolnego czasu realizując swoje pasje strzelania do ludzi.