W kalendarzu Semper Parati pierwszy weekend listopada od dawna zaznaczony był czerwonym kolorem. Na ten okres zaplanowaliśmy integracyjny wyjazd do województwa śląskiego. Pierwszego dnia odwiedziliśmy chorzowską strzelnicę Strzelnica Emjot, gdzie mieliśmy okazję wypróbować swoje umiejętności w posługiwaniu się palnymi odpowiednikami naszych replik. Po wystrzeleniu bliżej nieokreślonej ilości amunicji skierowaliśmy się do Międzybrodzia Żywieckiego gdzie mieliśmy nocować. Po zakwaterowaniu w domku i przygotowaniu się do nocnej eksploracji wyruszyliśmy w stronę opuszczonego Zespołu Domów Wypoczynkowo-Szkoleniowych HPR Porąbka-Kozubnik. Na miejscu okazało się, że prowadzone prace remontowe są już mocno zaawansowane: DW „Daglezja†jest już wyremontowany, a na piętra „Kiczory†nie można wejść – schody są obmurowane, a na drzwiach i piętrze znajduje się system alarmowy. „Świerk†to obecnie składowisko gruzu, więc odpuściliśmy sobie jego zwiedzanie. Pozostał nam kompleks krytych basenów. Bezksiężycowa, pochmurna noc, mżący deszcz i wszechogarniające ciemności stwarzały niesamowitą atmosferę. Po spędzeniu tam dłuższej chwili powróciliśmy do domku, gdzie rozpoczęła się część nieoficjalna.
Poranek przywitał nas wspaniałą pogodą, więc zdecydowaliśmy się zjeść śniadanie na tarasie, żeby wykorzystać jeden z ostatnich słonecznych i ciepłych dni. Zdaliśmy domek i powróciliśmy do Kozubnika, żeby podziwiać zabudowę opuszczonego kurortu w pełnej krasie. Widok był niesamowity, niemniej jednak część zdjęć dostępnych w Internecie okazała się mocno zdezaktualizowana. Przeczesaliśmy pozostałą część budynków, sporządziliśmy dokumentację fotograficzną i udaliśmy się w drogę powrotną do domu. Weekend został spędzony aktywnie, a plan wyjazdu został zrealizowany niemal w 100% (niestety nie udało się wejść na dach hotelu). Jedno jest pewne – jeszcze to powtórzymy.